sobota, 4 maja 2013

16.

16.

Nadszedł kolejny dzień w którym pozostałe 3/4 bandu musiało udzielić wywiadu na temat wydarzeń ostatniego dnia o czym z samego rana poinformował ich menedżer.
Tom wyjątkowo źle zniósł tę noc. Dręczyły go koszmary z Billem w roli głównej, a widok krwi w jego łóżku ciągle powracał do niego w myślach. Na pewno było to spowodowane tym, że wszystko dalej głęboko w nim siedziało, ale nigdy nawet nie podejrzewał, że jest tak słaby psychicznie. Prędzej podejrzewałby o to Billa, nie siebie. Oczywiście fakt, że jego bliźniak ledwo uszedł z życiem wszystko usprawiedliwiał. Warkoczyk nie mógł zaznać spokoju, gdy nie męczyły go koszmary senne, to nie dawały mu spokoju natrętne myśli o tym co by było gdyby obudził się później i brat by się wykrwawił, dlaczego Bill to zrobił, a w końcu też jak mógł nie zauważyć, że z bratem dzieje się coś dziwnego, zawsze rozumieli się bez słów. Starszy Kaulitz niechętnie podniósł się z łóżka, o wiele bardziej wolałby jechać do szpitala sprawdzić jak Bill się ma, niż udzielać jakiś durnych wywiadów. Kiedy znalazł się w łazience wykonał podstawowe poranne czynności, ubrał się i dopiero mógł stwierdzić, że teraz pokaże się światu. W pewnym momencie ktoś z impetem zaczął walić w drzwi do pokoju hotelowego. Ze skwaszoną miną poszedł otworzyć, nie miał ochoty na kłótnie, ani nawet na słuchanie podniesionego głosu, a już wiedział, że z pewnością będzie na to narażony.
- Tom kurwa, ty jebany debilu! Coś ty narobił idioto!
Wrzasnął na niego menedżer który wparował do pokoju rzucając mu w twarz gazetą. Tom marszcząc brwi spojrzał na nagłówek "Mam dziecko z Tomem Kaulitzem".
Widząc to tylko wybuchnął śmiechem.
- Co za bzdura...
- Tak? Uniósł brew menedżer.
- Czytaj dalej...
Tom wzruszył ramionami i nie mogąc przestać chichotać czytał dalej na głos.
- 18 letnia Rose Morrison, mieszkanka Phoenix, twierdzi, że rok temu po koncercie Tokio Hotel w jej rodzinnym mieście odbyła stosunek seksualny z gitarzystą Tomem Kaulitzem. Dziewięć miesięcy później powitała na świecie swoją córeczkę Kelly.
" Nie mam wątpliwości co do tego, że Tom jest ojcem. Prawdą jest, że użył prezerwatywy i nie mam pojęcia dlaczego do tego doszło, ale był moim pierwszym i jedynym jak dotąd kochankiem" - twierdzi Rose.
Tom prychnął.
- Kompletna bzdura... nie pamiętam żadnej Rose...
- Tom, ty żadnej nie pamiętasz...
Zauważył David.
- Przestań.
Machnął ręką Tom.
- Suka dała dupy jakiemuś menelowi i teraz boi się przyznać. Każda dziewczyna może sobie iść do gazety i pocisnąć takie bzdury.
Warkoczyk w przeciwieństwie do menedżera był kompletnie wyluzowany i ta wiadomość nie zrobiła na nim żadnego wrażenia, wiedział, że jego prezerwatywy nigdy nie zawodzą, nie po to wydaje na nie grube pieniądze. Był przekonany, ze dziewczyna poszła z tym do gazet tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę i chociaż przez chwilę poczuć sławę.
Tom zapalił papierosa i spojrzał na Davida.
- Nie mam czasu na bzdury. Zrób coś z tym, napisz do niej, że zażądamy badania DNA, podamy ją do sądu i będzie musiała płacić grube odszkodowanie. Zobaczysz, od razu się wystraszy i zamieszczą sprostowanie w gazetach.
Powiedział pewnym siebie głosem Tom wypuszczając z ust dym.
- Wybacz, ale zaraz mamy wywiad. Wynocha.
Rzucił w niego gazetą i pokazał palcem drzwi. Mężczyzna opuścił jego pokój kręcąc ze zrezygnowaniem głową. Tom wyszedł zaraz za nim.
Razem z Gustavem i Georgiem udali się na pierwszy wywiad. Nie był on łatwy bo zadawali im mnóstwo pytań na które odpowiedzi nie znali, może gdyby pozwolili im się wcześniej zobaczyć z Billem sprawa wyglądałaby inaczej.
- Przynajmniej było na co popatrzeć...
Skomentował śmiejąc się Tom kiedy opuszczali budynek by wsiąść do samochodu.
- Tom ty jak zwykle o jednym...
Zaśmiał się Gustav.
Tom sam zdał sobie w tym momencie sprawę, że mimo miłości do Billa zawsze będzie reagował w ten sposób na kobiety. Sam już nie był pewien która droga byłaby dla niego lepsza. Z jednej strony Bill pociągał go również fizycznie, ale nie potrafił zmienić faktu, że lubi sobie pomacać duże cycki i podniecają go kobiece walory.
Samochód zatrzymał się pod szpitalem w którym leżał Bill. Tom wysiadając miał nadzieję, że Bill już odzyskał przytomność.  Poprosił Gustava i Georga, żeby poczekali na zewnątrz i pozwolili mu najpierw samemu porozmawiać z Billem. Bardzo niepewnie wszedł do sali. Bill był przytomny, leżał i nie spał. Mimo tego wyglądał na bardzo słabego. Tom bez słowa usiadł na brzegu łóżka brata, jednak Bill nie odzywał się i unikał go wzrokiem. Warkoczyk odszukał dłoń brata, ale kiedy tylko zdążył jej dotknąć usłyszał sprzeciw.
- Aww boli...
Syknął Bill patrząc na niego z wyrzutem.
- Przepraszam...
Mruknął Tom i od razu zabrał rękę.
- Bill dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego chciałeś mnie zostawić samego?
Warkoczyk spojrzał w oczy brata.
- A ty? Dlaczego mi to zrobiłeś Tom? Dlaczego do cholery!? Mówiłeś, że mnie kochasz!
W oczach Billa pojawiły się łzy. Tom zmarszczył brwi.
- O czym mówisz?
- O tym, że jak tylko pojawił się jakiś problem ty od razu poszedłeś zaliczyć jakąś laskę.
- Ale to co mówiłem Ci przed hotelem to .... przecież ja tego nie zrobiłem, powiedziałem tak tylko w złości...
Zaczął się tłumaczyć Tom. Oczywiście, nie miał pewności czy tamtego wieczoru na pewno nic się nie wydarzyło, ale postanowił, że nie da nawet po sobie poznać, że ma wątpliwości, w końcu Bill nie mógł znać prawdy, nie było go tam wtedy.
Czarny pokręcił głową, a po jego policzkach spłynęły łzy.
- Przestań się pogrążać Tom. Tamtej nocy przyszedłeś do mojego pokoju. Byłeś kompletnie pijany i...... i ubrudzony spermą....
Dokończył Bill i w tym momencie wybuchnął płaczem.
- Wiedziałem, że nie wytrzymasz i kiedyś się z jakąś prześpisz! Próbowałem się z tym pogodzić, ale jak widzisz nie dałem rady...
Wyszlochał.
- Kocham Cię Tom i zawsze będę... bez względu na to co zrobisz i jak mnie ranisz, ale powinniśmy zostać dla siebie tylko braćmi... tak będzie dla nas obu najlepiej...
Tom nie mógł uwierzyć w to co słyszał. Nie miał nic na usprawiedliwienie swojego zachowania.
- Bill co ty mówisz... ja-ja przepraszam... zrozum, byłem pijany... ja potrzebuje twojej bliskości.... nie tylko jako brata...
Wyszeptał, również i jego oczy sie zaszkliły.
- Wiem, Tom. To jest od Ciebie silniejsze. Przestań sie oszukiwać, nie potrafisz się oprzeć kobietom. Uwielbiasz przypadkowy seks... Nie jesteś stworzony do związku...
Chłopak wytarł nos w chusteczkę i spojrzał na brata.
- Proszę Cię idź już, jestem zmęczony...
Wyszeptał. Tom nie mogąc uwierzyć we własna głupotę ze spuszczoną głową opuścił salę brata, wyminął bez słowa na korytarzu G&G i wrócił na nogach do hotelu.
Gustav i Georg nie zastanawiając się nawet co tam się stało, weszli do sali Billa chcąc odwiedzić przyjaciela i dowiedzieć się jak się czuje.

7 komentarzy:

  1. O matko, matko!! Nie jestem stworzona do dlugasnych komentarzy, ale chce pozostawic po sobie slad i powiedziec, ze TERAZ TO SIE POROBILO!! Blagam, pisz szybciutko i w padaj do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Problemy w związku to takie straszne :( No nic czekam na poprawę i jakiś spektakularny zwrot akcji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga. Bardzo mi sie podoba. Piszesz dosadnie ale właśnie dzięki temu jest inaczej. Bardziej hmm "swojsko" xD Wszytsko jest bardzo naturalne a to bardzo ważne bo w wielu opowiadaniach tego brakuje. Zdecydowanie będę zaglądać tu częściej. Mam nadzieję, że ułoży się to wszystko na nowo między bliźniakami. Z niecierpliwością czekam na następny odcinek i zapraszam do mnie na : http://moja-mala-wielka-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybacz, że ostatnio nie komentuję Twoich blogów, ale nie mam dostępu do komputera, jak tylko będę miała, to wszystko Ci skomentuję <3 Kocham Twoje opowiadania i pisz szybko dalej! ;D dziękuję bardzo za komentarz na moim blogu! Ten rozdział był świetny, nie mogę się doczekać następnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty odcinek. Przepraszam Cię, że dopiero teraz piszę kom, ale właśnie dostałam komputer i mam szansę to zrobić. Mimo wszystko wiedz, że byłam z tobą od początku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na dalszy ciąg wydarzeń :D niesamowicie piszesz to opko jestem pod wrażeniem... czytam go od jakiegoś czasu i co dodajesz kolejną część to cały czas zaskakujesz sytuacjami w jakich pojawia sie Tokio Hotel życzę dalszych sukcesów :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No to się porobiło :-) Niby na co dzień uwielbiam Toma ale teraz to uważam go za szmaciarza :-D . Nie rozumiem go,przecież Billa kocha a pieprzy jakąś nowo zapoznaną dziewczynę :-/ Odcinek był super nie mogę się doczekać dalszej części :-P

    OdpowiedzUsuń