środa, 3 kwietnia 2013

14.

14.

Nie chcąc zostać rozpoznanym na ulicy starszy Kaulitz od razu założył kaptur na głowę.
- Cześć David.
Przywitał się zatrzymując się obok menedżera.
- Tom, co się znowu dzieje?
Zapytał na wstępie David.
- Nic. Poprosiłem Cię tylko żebyś potowarzyszył mi w klubie. Muszę się trochę napić.
Westchnął, próbując go przekonać. Nie chciał zbędnych pytań, rozmów o tym. Chciał o tym wszystkim chociaż na chwilę zapomnieć. O Billu, jego fochach, nawet o tym, że David ich nakrył. Nie chciał już więcej tematu seksu w tej postaci, nie z bratem. Zaczął tęsknić za dawnymi czasami kiedy to mógł bzyknąć przypadkową laskę bez żadnych zobowiązań.
- Nie byłoby w tym nic dziwnego Tom gdyby nie to, że nigdy mnie o to nie prosiłeś...
David spojrzał podejrzliwie na warkoczyka.
- Po prostu tam ze mną idź ok? Nie mam ochoty Ci się zwierzać i tak wiesz o wiele za dużo niż powinieneś...
Burknął Tom. Menedżer odpuścił i już po chwili byli w jednym z klubów. Tom od razu zamówił sobie jakiś mocniejszy alkohol, David wybrał tylko wodę i uważnie go obserwował. Ten natomiast wypijał kieliszek, za kieliszkiem. Po którymś z kolei stał się bardziej otwarty na rozmowy.
- Wiesz co mnie w nim najbardziej wkurwia?
Tom sam rozpoczął rozmowę uderzając przy okazji pięścią w stół. David uniósł obie brwi do góry przez moment analizując o czym chłopak do niego mówi.
- W Billu, tak?
Zapytał dla jasności, ale to nie spotkało się z miłą reakcją ze strony Toma który momentalnie spojrzał na menedżera jak na debila.
- Nie kurwa. W moim dziadku, to przez niego się teraz kurwa upijam!
David zmarszczył brwi.
- Tom, ale Twój dziadek nie żyje, już od dawna....
Tom patrzył na Josta jak na kompletnego idiotę.
- Boże, ty naprawdę jesteś taki tępy czy tylko udajesz? Ja pierdole, przecież to jasne, że mówię o Billu. Wiesz jak z pewnością się nie domyślasz po tym co zobaczyłeś całkiem niedawno, OBRACAM MOJEGO BRATA!!
Ostatnie słowa Tom wypowiedział prawie krzykiem. Od razu oczy kilku osób w klubie zwróciły się na niego.
- Zamknij się do cholery... Jesteś w miejscu publicznym....
Mruknął wystraszony zaistniałą sytuacją Jost.
Warkoczyk nic już na to nie odpowiedział tylko przechylił kolejny kieliszek wypijając go do dna.
- Rozumiem, a właściwie to nie, nie rozumem jak można się jebać z własnym bratem. Ale to, że macie z Billem nie poklei wcale nie oznacza, że musisz teraz zniszczyć zespół na który wszyscy razem ciężko pracowaliśmy ogłaszając całemu światu, że jesteś nie normalny...
Wstawaj, wracamy do hotelu...
Zadecydował i wstał patrząc wyczekująco na Toma który nawet nie drgnął.
- No chyba Cie pojebało, że będę wracał do tego wariatkowa. Najpierw wyrucham jakąś szmatę....
Powiedział rozglądając się dookoła wyraźnie przepitym wzrokiem.
- Jak chcesz. Mam to w dupie co zrobisz ze swoim życiem. Ale nie waż się niszczyć zespołu.
Wkurzony David opuścił klub.
Tom chwiejąc się podniósł się z miejsca. Podszedł do baru gdzie siedziała grupa zgrabnych i seksownych dziewczyn z dużym i odpowiednio wyeksponowanym biustem. Oczywiście nie przeszkodził im nawet fakt, że Tom był dość mocno naprany. Z pewnością zdawały sobie sprawę kim jest i musiałyby być głupie by z tego nie skorzystać. Tom wcale nie krył się z tym czego od nich oczekuje. Szybko wytypował jedną dziewczyn zapraszając do toalety na szybki numerek. Po kilkunastu minutach było już po wszystkim.
Zadowolony i w końcu spełniony warkoczyk wyszedł z klubu z uśmiechem na twarzy i niedopiętymi spodniami. Nie zwracał uwagi na to, że kilka paparazzich zdążyło strzelić mu zdjęcia. Zataczając się dotarł do hotelu i od razu skierował się do pokoju Billa. Zaczął walić z pięści w drzwi i wydzierać się.
- Otwieraj kurwa! Wiem, że tam jesteś!
Bill akurat brał prysznic więc na szybko się opłukując, owinął ręcznik na biodrach i zaniepokojony krzykami poszedł otworzyć.
- Tom c-c...
Nie zdążył nawet zapytać co jego bratu chodzi bo od razu został powalony przez niego na ziemię.
- Tom złaź ze mnie! Śmierdzisz! Piłeś! Wynocha!
Jakimś cudem Czarny zepchnął z siebie Toma i wstał z ziemi. Tom nie miał za bardzo siły się teraz podnieść i dzięki temu Bill miał przewagę.
Czarnowłosy chłopak poprawił ręcznik na biodrach i spojrzał z uwagą na leżącego na podłodze brata.
- No i co ty ze sobą zrobiłeś?
Mruknął pod nosem.
- Zaraz....
Szepnął sam do siebie nachylając się nad kroczem brata żeby lepiej się mu przyjrzeć. Przejechał palcem po jego rozporku.
- Możesz mi wyjaśnić czemu masz spermę na ubraniu?
Zapytał na razie spokojnie chociaż w głębi serca miał ochotę go rozszarpać. Nie od dziś znał Toma i domyślał się skąd ta sperma się tam wzięła. To niewątpliwie zabolało.
Tom mruknął coś niezrozumiałego pod nosem i tylko przekręcił się w drugą stronę.
- Jesteś świnią Tom...
Szepnął Bill zdając sobie sprawę, że jego brat już i tak nie kontaktuje. Zamknął drzwi i postanowił pozwolić mu się wyspać na podłodze. Sam usiadł na łóżku i zaczął cichutko płakać.  Wiedział, że to kiedyś nastąpi. Tom musiał go zdradzić, nie nadaje się do związków. Ale przysięgał, że go kocha... Jeśli to byłoby prawdą powstrzymałby się jakoś. Z innej strony był kompletnie pijany. Wtedy człowiek nie myśli racjonalnie. Czarny  też już nie chciał myśleć. Wsunął się pod kołdrę i nakrył aż po samą szyję. Zamknął oczy, chciał zasnąć. Łzy mimo tego powolnie spływały po jego bladych policzkach.

-------------------------------------------------------------------------------------
Zdaję sobie sprawę, że to opowiadanie nie jest już tym czym było na początku. Ostatnie rozdziały w ogóle mi się nie podobają ;/ Nie wiem co się dzieje, ale nie mam co do niego już żadnych pomysłów. Zastanawiam się czy warto je jeszcze ciągnąć czy zostawić to co jest i nie wkopywać tego bardziej....
Byłabym wdzięczna za jakieś opinie na ten temat, jak to wygląda z waszego punktu widzenia.

5 komentarzy:

  1. Osobiście uważam, że opowiadanie jest dość ciekawe. Z chęcią przeczytała bym do końca :) rozdział krótki no, ale fajny.
    Pozdrawiam c:

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie jest świetne, powinnaś je dokończyć! Zresztą z pewnością niedługo wena i szalone chęci do pisania wrócą, spokojnie :)
    Osobiście, często tu wchodzę i wypatruję nowego rozdziału (wybacz, że czasem nie komentuję, zmienię się ;3 ), zatem nie opuszczaj takiej wiernej fanki :)

    Trzymaj się cieplutko utalentowana dziewczyno ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że warto kończyć! Opowiadanie jest cudowne. :3I ten rozdział również. Koniec spodobał mi się, ogólnie całe opowiadanie bardzo mi przypadło do gustu, wiec mam nadzieje, ze bedziesz je kontynuować. :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno warte dokończenia! Ale to musi się przede wszystkim Tobie podobać, bo tylko teksty pisane zgodnie ze swoimi odczuciami trafiają w uczucia innych. Mnie się bardzo podoba! Zapraszam do siebie.

    http://kaulitz-twins-bill-und-tom-twincest.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. NIE USUWAJ BLOGA!!! Jest ciekawy więc ma zostać!!!

    OdpowiedzUsuń